W ostatniej już relacji z naszych niemieckich wojaży odwiedzimy Dolną Saksonię, ale nie zejdziemy z kartoflanego szlaku. Pokażemy między innymi wzorcowe ziemniaczane pole, na którym pan Krzysztof Korolewicz – znany w Polsce jako człowiek-ziemniak, gdyż ziemniaki kocha i wie o nich wszystko – opowie nam o tajemnicach uprawy życiodajnej bulwy, przemierzymy bryczką wielkie wrzosowiska, nazywane w Polsce Luneburską Pustacią, a także spróbujemy tamtejszej grochówki, baraniej curry wurst oraz przyjrzymy się, czym karmią w dolnosaksońskich przydrożnych zajazdach.

    #RobertMakłowicz #Makłowicz

    Link do rejestracji karty ZEN https://www.zen.com/?utm_medium=ROBER…​
    Kod Rabatowy: MAKLOWICZZEN gwarantuje 60 dni bezpłatnego użytkowania i korzystania z ZENefitów.

    Jeżeli chcielibyście kupić moje książki lub koszulki zapraszam pod ten adres ➡ https://maklowicz.sklep.pl

    Zasubskrybuj kanał, dzięki temu będziesz na bieżąco z naszymi filmami ➡ https://www.youtube.com/c/RobertMakłowicz_official

    Jestem dla Was dostępny na Facebooku ➡ https://www.facebook.com/robertmaklowiczofficial/

    Moje unikatowe zdjęcia zobaczycie na Instagramie -➡ https://www.instagram.com/robertmaklowicz_official/

    32 Comments

    1. Chyba Pana kolega miał dobrze smarowane od dużych sieci handlowych, takich dyrdymałki dawno nie słyszałem jak to duże sieci pomagają rolnikom i robią super robotę dla miast. To małe sklepy i targowiska dostarczają lokalne produkty, przy okazji płacąc uczciwą cenę producentom, proszę zapytać jak płacą sieci handlowe, za 5 groszy różnicy wezmą towar z drugiego końca świata.

    2. 14:38 Nie, panie Makłowicz, Wrocławianie nie wiedzą, że mają taki Wurst. Bo to też nie jest ich. To jest Wurst ludzi, którzy nie są już Wrocławianinami. Ci ludzie wyjechali z Wrocławia ze swoim Wurstem i oby nigdy już więcej nie wrócili. We Wrocławiu robi się teraz kiełbasę.

    3. Panie Makłowicz, piszę ze szczerym szacunkiem do Pana. Pozwolę sobie na wyrażenie swojego zdania na temat tego „czegoś” co Pan nam, swoim odbiorcom zaserwował. Oglądam Pana twórczość od pierwszych programów jeszcze z czasów TVP, poprzez kolejne odcinki w programie na YouTube, nie jestem Pana pretorianinem ani fanatycznym wyznawcą, tym bardziej nie słodzę Panu, tak jak robi to większość internautów dokonujących wpisów pod Pana filmami. Głównym subiektywnym zarzutem z mojej strony jest, że pokazywanie pola, kombajnów, zsypu ziemniaków w zakładach przetwórczych i procesu technologicznego powstawania skrobi, oraz serdecznego kolegi Pana Krzysztofa „ziemniaczanego guru”, przez bite dwanaście minut! Przesada to jak „malowanie talerza”, patrz film „Nic Śmiesznego”. Zatracił Pan proporcję, co tu jest nam pokazywane? Ile osób czeka na Pana opowieści o regionie, jego historii obyczajach i zabytkach oraz kuchni i Pana zmagania z kulinariami, a ile czeka na historię ziemniaka „od pola do skrobi”. No przykro ale dla mnie to chała i lekceważenie widza. Film tak samo zły (opinia subiektywna) jak odcinek 151 „Ziemniaki i winorośl”. Wśród wielkiej liczby, wspaniałych, pouczających i pięknie filmowanych odcinków, zdarzają się Panu niestety „chałtury”, które Twórcy Pana formatu nie przystoją. Niestety patrząc po komentarzach pod pana kiepskim odcinkiem można odnieść wrażenie że otacza Pana rzesza zaprzysięgłych pochlebców, którzy w każdej sytuacji będą zadowoleni, nawet gdyby Robert Makłowicz przez cały film „malował talerz”. Jest to przykre bo takie postępowanie psuje twórcę, tak jak parafianie psują swojego księdza. Kończąc, czy pamięta Pan może jak hrabina Beata Tyszkiewicz reklamowała super odkurzacz, wiele lat temu, bodaj w „Twoim Stylu”?. Nie żebym miał doradzać w jakich reklamach pan Robert Makłowicz ma występować, to jednak reklama firmy „Europlant producenta sadzeniaków najwyższej jakości” to mi jedzie malizną. Pozdrawiam i czekam na bardziej udane filmy, może za jakiś czas?

    Leave A Reply